poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Mów mi Rockfeller

Dawno nas nie było! Utknęliśmy na przygotowywaniu plakatów filmowych, które Wam niebawem pokażemy, obejrzeliśmy też w tak zwanym międzyczasie polski film z 1990r. pt.: "Mów mi Rockefeller".

Film opowiada historię rodziny Malinowskich. Rodzice wyjeżdżają do pracy do Arabii Saudyjskiej, niania, która w tym czasie ma się zająć trójką dzieci, okazuje się złodziejką. Okrada mieszkanie i znika. Cała trójka postanawia radzić sobie sama. 
Film jest świetną komedią, pokazuje, jak wartościową cechą jest pomysłowość. Stąd też tytuł - Rockefeller to nazwisko znanego amerykańskiego miliardera, który dorobił się fortuny na ropie naftowej, choć zaczynał bardzo skromnie. Dzieci Malinowskich rozpoczynają i z sukcesem kończą kilka biznesów - od handlu śrubkami po fabrykę piłek pingpongowych. 
Obraz wyreżyserował Waldemar Szarek, a w rolach głównych obsadzono m.in.: Artura Pontka i Kamila Gewartowskiego. Film łączy w sobie kilka gatunków - i kryminał, i komedię, i film przygodowy. Jest to też satyra na polską rzeczywistość. (Satyra to dzieło, które ośmiesza, piętnuje). W "Mów mi Rockeffler" ośmieszeni zostali dorośli (są gorsi niż dzieci, kompletnie niezaradni) , szkoła (instytucja, która nie uczy niczego ważnego) oraz niegospodarność (bo okazuje się, że zarobić fortunę jest bardzo łatwo, trzeba tylko chcieć). 
Co najbardziej nam się podobało?
- wartka akcja
- komizm
- dobra gra aktorska (poza Małgorzatą Markiewicz, królową jednej miny)
- zdjęcia
- muzyka (Krzesimir Dębski)


A to prawdziwy John Rockefeller, symbol American Dream: